wtorek, 3 marca 2015

New experience

Dziś post nietypowy. Nie w plenerze, a w studio. Nie jest to łatwa sprawa. studio rządzi się swoimi prawami. Ale trzeba próbować nowych rzeczy, nie stać w miejscu. Przyznaję, że to doświadczenie przysporzyło mi dużo radości, ale to także kolejna lekcja na przyszłość. Chcę czerpać z życia jak najwięcej, dowiadywać się nowych rzeczy, przeżywać kolejne wzloty i upadki (oby tych pierwszych było jak najwięcej, ale nie zapominajmy, że porażki także nas umacniają i kształtują). Warto także wspomnieć o stylizacji, czyż nie? W końcu to blog modowy. Całość jest szykowna i kobieca. Choć płaszcz na pierwszy rzut oka przypomina sutanne, to wierzcie mi, podkreśla talię i dodaje wdzięku. Pomimo, że pod nim jest sukienka w stylu sportowym i z printem prosto z Bali, to razem się uzupełniają. Jej kolor mocno kontrastuje z resztą stroju, ale tak właśnie miało być, bo czemu nie łamać kanonów. Wszystko dozwolone, o ile dobrze się w tym czujemy. Ja z moją stylizacją się bardzo zaprzyjaźniłam. Płaszcz i kapelusz, no właśnie kapelusz, moja wisienka (to prezent urodzinowy, który strasznie przypadł mi do gustu) będą częstymi gośćmi podczas nadchodzącej pory roku. Bo co jak nie kapelusz, idealnie uchroni od słoneczka, którego mam nadzieję będzie mnóstwo, a płaszcz od wiatru, który będzie nam towarzyszył chłodnymi popołudniami. Kopertówka, na którą się zdecydowałam, to taka mała błyskotka na tle czerni, ale idealnie współgra z guzikami płaszcza i całą resztą. Botki są klasyczne z drobnymi detalami, ale niesamowicie wygodne i idealne na wiosenne spacery.
















Płaszcz- H&M
Sukienka- no name
Kapelusz- Iwona Grajewska
Buty- House
Torebka- Atmosphere
Zegarek- Calvin Klein
Bransoletka- no name
Kolczyki- no name
Paznokcie- by me :)

Zdjęcia:
https://www.facebook.com/dawidszalajfotografia?fref=ts